run-log.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bolonia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bolonia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 stycznia 2013

Poczytajcie

Wiało wczoraj wieczorem okrutnie... nie mogę wtedy spać, jak wiecie, więc obawiałam się nocy, ale na szczęście nie było najgorzej.
W takie dni myślę o czymś przyjemnym, np. o Neapolu, w którym dziewczyny uczęszczają na kurs samooobrony.

Albo podglądam, jak zrobić idealne cappuccino w domu. Mamy taki mały spieniacz mleka, ale ten przyrząd, który demonstruje urocza 6-latka, na pewno jest dużo efektywniejszy.

Marzę też o tym, by zwiedzić Muzeum Lodów w Bolonii - czy ktoś był? Proszę mnie zabrać!
A może popracuję w ogrodzie w zamian za nocleg? Bo takie rzeczy się podobno dzieją w tym ogarniętym kryzysem kraju. A skoro mowa o kryzysie... Informacja z jesieni 2012 roku pochodzi, ale cieszy. Bo mnie cieszy wszystko, co związane z rowerami i Włochami. A gdy mowa o wyższości roweru nad autem, to automatycznie zaczynam się rozpływać...

Jakoś mi dzisiaj tak zimno, dogrzewam się herbatą z miodem, myślę o risotto, które przygotuję na obiad i wyleguję się z Alice Munro w łóżku. Wciąga, ale.. przecież wiedziałam, że mnie pochłonie bez reszty. Cudownie pisze. Bez ozdobników, trafia w sam środek. Czekałam na nią.

Miłego weekendu, ja zdrowieję do reszty. A za chwilę Kurosawa na TVP Kultura!