Sernik czekoladowy z miętą |
Tydzień temu byliśmy na fajnym ślubie fajnych ludzi, podczas którego Michał robił zdjęcia i kręcił filmy - było niezwykle! Niedziela przywitała nas ciężkim porankiem, ponieważ nasze organizmy nie są przyzwyczajone do picia 4 piw jednego wieczoru... Popołudniu wybraliśmy się rowerami do Cafe La Ruina na Śródce, które to miejsce polecało nam już chyba tysiąc osób.
I natychmiast pożałowaliśmy, że wcześniej nas tam nie było!
Sami robią pyszne ciacho (my trafiliśmy na sernik czekoladowy z miętą), a kawa...
Bo było tak: długo studiowaliśmy krótkie menu (pamiętajcie, że im krótsze, tym lepsze, bo krótkie menu = świeże menu), wzięliśmy espresso, wypiliśmy na leżaku przed Ruiną i natychmiast wróciliśmy po ciacho. Weszłam, mówiąc "Kawa zawsze jest sprawdzianem. Zdaliście, kocham was."
Najlepsza kawa w mieście. J E Z U. Ile oni wiedzą o kawie, jak się z nimi o kawie rozmawia, o zdrowym jedzeniu, o życiu w ogóle. Naprawdę trudno było stamtąd wyjść.
Koniecznie sprawdźcie to miejsce - póki ciepło, bo najcudowniej być tam i właśnie korzystać ze słońca przed La Ruiną.
Popołudniu z facebooka dowiedziałam się, że tego dnia minął rok od ich otwarcia. Jak pięknie, że - choć nieświadomie - to z nimi świętowaliśmy. Oszacowali, że właśnie w dniu ich urodzin przez kawiarnię przewinęło się jakieś 500 osób. Czy to możliwe, nie wiem, ale wciąż ktoś przychodził, a spędziliśmy tam zaledwie 30 minut, w porze niedzielnego obiadu.
Życzę Wam codziennie takiej ilości gości!
A jutro lecim do kina na "Co wiesz o Elly" w Muzie, 8zł! Od dawna się czailiśmy na ten film, dość rzadko pokazywany w Poznaniu. a jak już był, to nigdy nie pasowało.
Miłego czwartku!
ps. Papierochy nie nasze ;)
hej,
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie :)
http://pokonac.blogspot.com/2013/09/rozdanie-dogonic-kenijczykow.html
wow, ale pyszności! macie szczęście do takich miejsc :)
OdpowiedzUsuń