niedziela, 20 stycznia 2013
Fakes- zupa z zielonej soczewicy
Uwielbiam, uwielbiam!
Na zupę z soczewicy czaiłam się od dawna i już żałuję, że straciłam tyle lat życia bez niej... Kilka miesięcy temu byliśmy w greckiej tawernie Artemis i stwierdziliśmy, że skoro jesteśmy tu z grouponem, to możemy zaszaleć. Mam na myśli przystawkę, bo zwykle zaczynamy od głównego, a kończymy na deserze.
Wzięliśmy dwie zupy, których nigdy wcześniej nie jedliśmy: szpinakową i z soczewicy właśnie. Moja (zielona) była smaczna, ale bez rewelacji, a ta z soczewicy bardzo przesolona.
Dzisiaj zrobiłam taką według przepisu A. Kręglickiej. Przy okazji dowiedziałam się, że to tradycyjna zupa grecka... Rilli?
Ale nic to, zupa wyszła perfekcyjna! Michał powiedział, że trylion razy lepsza, niż w tej głupiej restauracji (nie polecamy, dlatego Wam nie pisałam).
FAKES
250 g zielonej soczewicy - dałam 350
250 g dojrzałych pomidorów lub puszka pomidorów bez skórki - dałam 1,5 puszki
1/2 szklanki oliwy
2 marchewki pokrojone w kostkę - dałam 3
2 cebule pokrojone w kostkę
2 utarte ząbki czosnku - dałam 3
listek laurowy
sól
pieprz
oregano
cząber
2 łyżki czerwonego octu winnego - zapomniałam, ale i tak wyszło pysznie!
ode mnie był jeszcze cząber - dużo ;)
Na rozgrzanej oliwie w garnku chwilę przesmażyć pokrojoną w kostkę cebulę i utarty czosnek. Dodać marchew, listek laurowy i opłukaną soczewicę. Zalać zimną wodą (ok.1 l - ja dałam prawie 2 litry) i gotować pół godziny, aż zmięknie. Dodać posiekane pomidory bez skórki, koncentrat, sól, pieprz i oregano, gotować dalsze 15 minut.
Przed podaniem doprawić zupę z soczewicy octem. Na stole dodatkowo postawić ocet, oliwę i kilka czarnych oliwek.
O occie i oliwkach zupełnie zapomniałam... Może dlatego, że nic więcej nie było potrzebne? :)
A na drugie danie zaserwowałam kopytka - na słodko, rolowane przeze mnie, bo gotowce ograniczamy do minimum... Jak zawsze robiłam podwójną porcję, by zamrozić i mieć gotowe, jak nie będziemy mieć nic w zanadrzu. Uwielbiam ;)
Teraz czas na kolejną porcję niemieckiego z duolingo i z filmem będziemy się usypiać.
Do jutra!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wydaje mi się, że w Artemisie były Kuchenne Rewolucje?
OdpowiedzUsuńa może...? ale naprawdę było średnio
OdpowiedzUsuń