run-log.com

niedziela, 24 lutego 2013

Laurka



Tak długo go nie było. Od listopada? Czy od grudnia? Aż trudno uwierzyć, że tak się zaniedbaliśmy. A przecież należy do grupy osób, o których mieliśmy dbać, tak się umówiliśmy, robiąc jakiś czas temu czystkę wśród pseudo znajomych, eliminując tych, którym na nas nie zależy i z którymi nic już nas nie łączy. Wolę mniej, ale lepszych wokół siebie.

Przywiózł nam prezenty gwiazdkowe i urodzinowy zaległy. A my nic. Głupia szarlotka sypana, która nie wyrosła, bo miała za dużo soku z jabłek. I lody do tego. A on i tak chwali, bo zawsze chwali, a ja wiem, że zawsze na wyrost ;)
 

J, wpadnij jeszcze przed świętami, proszę. Joker Cię polubił :)


Przepis na szarlotkę na sypko znajdziecie tu. Baaardzo prosty :) 


Dla leniwych, moja wersja:

SZARLOTKA SYPANA
 
1 szklanka mąki

1 szklanka kaszy manny

niewiele ponad połowę szklanki cukru

1,5 łyżeczki cynamonu

szczypta soli

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

1/3 kostki masła

1,5 kg jabłek





1.       W misce mieszamy ze sobą przesianą mąkę, kaszę, cukier, proszek, sól i  cynamon.

2.      Jabłka obieramy, ucieramy na tarce jarzynowej. 

3.      Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.

4.      Foremkę o średnicy 22 cm smarujemy masłem.

5.      Jej dno wysypujemy 1/3 suchych składników.

6.      Na to wykładamy połowę jabłek, które następnie przykrywamy 1/3 suchych składników. Nakładamy na nie jabłka i kończymy posypując resztą suchych składników.

7.      Masło ścinamy nożem i kładziemy na wierzch.
      8.      Pieczemy około 50 minut. Studzimy lekko przed pokrojeniem.
 Podajemy na ciepło, z lodami waniliowymi.


A teraz spadam kończyć pstrąga tęczowego. Dziś wypchany plastrami cytryny i posiekanym koperkiem. Pieczony. Podany z kaszą gryczaną.

Dobrego tygodnia!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz