Cóż, wcześniej byłam tu: http://amolavita.blog.onet.pl/ i żal i trochę czas tam spędzonego, znajomości (Olivka!), ale tu ładniej, poza tym potrzebuję odświeżenia jakiegoś i może fakt, że zamieszkaliśmy z Michałem jest też pretekstem, by pisać od nowa?
Zobaczymy, jak to będzie. Ale na pewno w większości blog będzie poświęcony kursowi języka włoskiego i w ogóle wszystkiemu, co ma jakikolwiek związek z Włochami.
Tal, tak, bardzo dobrze, bardzo dobry pomysl! Tutaj szybciej Cie odnajde i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZatem powodzenia i czekam na info jak tam zycie w nowym mieszkaniu i planowanie maści wszelakiej!
Pozdrawiam! :)))
Wciąż be netu, więc jestem raz na jakiś czas, ale powinniśmy być on line w przyszłym tygodniu. Tak to, widzisz, załatwia się w naszym kraju.. Ale ja mam włoski spokój i luz, więc nie zamierzam się denerwować..;)
OdpowiedzUsuńNormale...Tylko spokój może nas uratować. Ponieważ też kocham Włochy ( i tylko nie jestem pewna, czy bardziej Francja, czy jednak Włochy ( uczę się francuskiego, więc szala jakby lekko się przechyla...), kocham koty ( nie kocham Michała rzecz jasna, ale kocham Wojtka, czyli chyba wszystko ok? )- będę do Ciebie zaglądać. I trzymam kciuki za Nowe w Twoim życiu!
OdpowiedzUsuńAsia
o, jak miło! ;)
OdpowiedzUsuń