run-log.com

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Nowości, nowości


Zrobiłam wczoraj śniadanie Michałowi, na zakończenie jego zmagań z pracą. Miało wyjść tak , niestety moje rogaliki nie wyrosły, pozostały płaskie zupełnie, choć pyszne. Robiłam wszystko zgodnie z przepisem koleżanki blogowej, więc mam nadzieję, że jak następnym razem dorzucę więcej proszku do pieczenia, będzie lepiej.

Słuchajcie, znalazłam taki blog dotyczący Włoch, że padłam, absolutnie! LINK  Przeczytałam wszystkie notki wczoraj, ale co najciekawsze dla Was (mam na myśli uczących się włoskiego), to linki z prawej, na głównej stronie. Widzicie tę ilość?! Widzicie ten podział na grupy A, B, C? Linki do filmów itd? MASAKRA. Odpadam. Nie wiem, za co najpierw się brać ;)

Dzięki niej właśnie odkryłam wczoraj miejsce, które zamierzam odwiedzić w sierpniu tego roku. Civita di Bagnoregio, zdjęcie znalezione na http://www.zgapa.pl/zgapedia/Etruskowie.html  Co powiecie na to? I tak będziemy w okolicy, bo zamierzamy przejechać się do Termi, by obejrzeć słynne wodospady Cascata delle Marmore  więc skoro "Miasto, które umiera" jest tylko 80km dalej, to chyba TRZEBA je odwiedzić? ;>

Czytam wciąż "Sekrety...", ostatnio dowiedziałam się, że w Kampanii rosną pomidory z Corbary w kształcie świnek- ruch Slow Food walczy, by rolnicy z nich nie rezygnowali. Moim zdaniem jedyne, co w nich przypomina świnki to śmieszny ogonek, no ale nie będę się wykłócać, bo choć pomidorów nie lubię (tylko świeżych i...tak, wiem, że to dziwne), to te są naprawdę rozkoszne.

Dobrzy ludzie donoszą, że właśnie rozpoczął się włoski tydzień w Lidlu, polujcie, polujcie! ;)

Jesteśmy w cudnie wakacyjnym nastroju... Michał mówi po włosku co jakiś czas, powtarzając, co umie, a do tego nowe pojedyncze słówka, kupiliśmy przewodnik po Rzymie, powoli zabieramy się za typowanie osób z hospitality, które by nas przenocowały w Wiecznym Mieście... 2 miesiące do wyjazdu ;)
Ten wakacyjny nastrój przerwałam sobie, oglądając dzisiaj "Grbavicę". Sarajewo- słaby temat na wakacje, zawsze boli. Ale warto obejrzeć.

Skoro już przy odpoczynku jesteśmy (albo może- jego końcu) ... jutro wracam do pracy ;)

Wczoraj zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową- tzn Michał biegł, a ja jechałam rowerem (17km), miło, najdłuższy dystans od 2 tygodni. We wtorek do pracy, ale dziwnie ;) Myślałam, by za tydzień spróbować się przebiec, ale Michał radzi poczekać jeszcze 2 tyg, bo takie kontuzje zazwyczaj się leczą właśnie około 4 tyg. A chcę wznowić przygotowania do maratonu. Kurde, nie wiem jak, ale wiem, że chcę. Mój ojciec już się zapisał, więc nie wypada rezygnować, prawda?

Chciałam rozpocząć też nowy cykl "Włoskie słowo na dziś", przy czym "na dziś" oznaczałoby notkę, która pojawia się średnio 2 razy w tygodniu, więc aż tak bym Was nie obarczała ;) Ale chciałam sprawdzić, czy rodzajnik jest na pewno "la", bo we włoskim roi się od wyjątków, wpisałam w wyszukiwarkę "parola del giorno" i...wyskoczyła mi taka właśnie strona! Nowy link, obowiązkowo do częstego zaglądania! Będę w takim razie wrzucać albo swoje, albo stamtąd, albo jeszcze stąd. Często będą to tłumaczenia własne, więc będę wdzięczna za poprawianie moich błędów ;)



La parola del giorno: terso- jasny, dotyczy pogody,  przykład ze strony: 

"Oggi andiamo sull’Etna e speriamo che il tempo tenga: è una giornata tersa, l’ideale per riuscire a vedere a miglia di distanza!"


Przyjemności ;)

4 komentarze:

  1. Majkabally, ale mi przyjemnie, oj przyjemnie:)

    Dzięki wielkie. Cieszę się , że odwiedzicie Civitę!

    A pomidory świnki jak się patrzy!

    mocno pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sciskam kciuki za nastepna partie rogalikow, mam nadzieje, ze wyjda lepiej!
    A jesli chodzi o Wasz pobyt we Wloszech w sierpniu, to macie zamiar skoncentrowac sie na Lacjum, czy przewidujecie tez wojaze w innych regionach? Pytam z ciekawosci:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lacjum, zawsze zatrzymujemy się w jednym regionie, praktycznie zawsze w innym, stąd dość duża znajomość Włoch ;)
    zresztą, ograniczone fundusze wskazują na równie ograniczone wyjazdy w tym roku, więc będziemy bardzo stacjonarni, raczej znowu zwiedzimy kulinarnie ;)

    OdpowiedzUsuń