run-log.com

sobota, 6 października 2012

"Podróż Bena" Doris Lessing

Lubicie Orianę Fallacci? Ja lubię. Wiem, że jest kontrowersyjna, nie zgadzam się ze wszystkimi jej poglądami (twierdziła na przykład, że homoseksualizm się leczy... cóż za średniowiecze!), ale z wieloma tak. Lubię ją czytać, choć wiem, że nie we wszystkich środowiskach jest to popularne, ale... who cares? Czytam, co lubię. Chciałabym też zaznaczyć, że należę do bardzo tolerancyjnych osób, choć pewne uprzedzenia mam, ale wstydzę się ich i staram się z nimi walczyć.

Mam tylko "Siłę rozumu", tej najważniejszej, wcześniejszej ("Siły rozumu") nie mam, ale będę miała pewnie wkrótce. Tymczasem ukazała się nowa pozycja "Kapelusz cały w czereśniach", to autobiograficzna książka, saga właściwie - tak o niej piszą. I dobrze piszą.

Ktoś ma? Czytał? Bo się czaję, ale droga okrutnie, a my znowu nakupowaliśmy ostatnio książek i chyba przesadziliśmy.. :) Wybieramy się po kolejny regał typu Billy do Ikei, do której mamy 1,5km skrótem, pieszo, ale regał waży 32 kg, a my bez auta jesteśmy, więc musimy się uśmiechnąć do kogoś :)

Dostałam ostatnio za grosze "O bibliotece" - to zapis odczytu, a nie żadna powieść Umberto Eco, ale dla znawców pisarza warto. Czyta się "na raz", bo krótkie, ciekawe, zabawne. Raczej kolekcjonerskie, jednak Eco to Eco.

Wczoraj natomiast skończyłam "Podróż Bena" Doris Lessing. Trochę rozczarowuje po "Piątym dziecku", ale wciąż odczuwam niepokój, jak podczas czytania, niemal na każdej stronie. Lessing potrafi mną tak wstrząsnąć. Jeśli ktoś nie czytał nic tej pani, to niech nie zaczyna od "Podróży...". Ja czytałam chyba 12 jej książek i ta należy do słabszych, moim zdaniem. Ale może to jest trochę spowodowane tym, że pamiętałam, jak bardzo wstrząsnęło mną "Piąte dziecko" i jak bardzo - dosłownie - bolała mnie każda strona tamtej książki. "Podróż Bena" miała być jej kontynuacją, poznajemy bohatera już nie jako dziecko, lecz dorosłego mężczyznę i pozwala nam to trochę lepiej zrozumieć pierwsza część, ale mimo wszystko... to już nie "to".

Więcej ostatnio czytam, to chyba tak pourlopowo :) Poza tym skoro nie biegam, mam siłą rzeczy więcej czasu. Oczywiście mogłabym ten czas wykorzystać na mgr, ale... znacie mnie, ech.
Wracam do książki (o bieganiu, aby cierpieć jeszcze bardziej), Michał pracuje, za chwilę pewnie zawoła mnie na jakiś film - zrobiłam dziś guacamole (moje pierwsze!), więc będziemy podjadać. A popijać zupą dyniową.

A jutro też napiszę, bo chyba tęsknicie, prawda? :)


majka


ps. Szukam lekcji włoskiego w Poznaniu, ktoś zna kogoś wartego polecenia? Napiszcie do mnie, proszę, nie chcę kogoś przypadkowego, może znacie, mhm? 


3 komentarze:

  1. Czytam Umberto Eco "Zapiski na pudełku od zapałek" to też książka "na raz", jak to określasz, dostałam ją na drodze bokcrossingu na zasadzie przeczytaj i przekaż dalej.To zbiór felietonów z lat 1991- 1993.Z ksiażek autorki Doris Lessing podobała mi się "Trawa śpiewa". ciekawi mnie, czy pozostałe o tematyce afrykańskiej są również tak wciągające i poruszające?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wszystkie o tematyce afrykańskiej są najlepsze!

    "Trawa śpiewa" pozostaje moją ulubioną, od niej zaczynałam poznawać literaturę Lessing.
    "Opowiadania afrykańskie" też są doskonałe, aj, jak ona świetnie pisze, jak ta literatura porusza!

    OdpowiedzUsuń