niedziela, 16 grudnia 2012
Wrzenie Świata
Są takie miejsca, w których czujemy się, jak w domu, chociaż domem naszym nie są. Nie chodzi tylko o ludzi, sprawiają to również, jeśli chodzi o mnie, m.in. książki. Szlajaliśmy się po Nowym Świecie i chyba trochę przypadkiem trafiliśmy do księgarskiego zakątka Mariusza Szczygła WRZENIE ŚWIATA. Czułam się tam jak w domu. Cudowne miejsce, w którym postanowiliśmy się rozgrzać grzanym winem. Usiedliśmy, każdy wziął do ręki kilka książek i rozmawialiśmy długo o tym, ile książek kupujemy, czytamy i jak bardzo jesteśmy od tego uzależnieni. Fajne uzależnienie, tak myślę.
Ilekroć będę w Warszawie, chcę wstępować do Wrzenia Świata.
Adres, który zapamiętajcie, wybierając się do Warszawy: Wrzenie Świata, ul. Gałczyńskiego 7 w Warszawie, wejście też od Nowy Świat 48.
ps. Dzisiaj nadprogramowo kupiliśmy za 100zł w Matrasie 5 książek. No ale jak tu nie brać, gdy Akunina dają za 11zł? Nie mamy już miejsca, czas na nowy regał, ale kto by się tym przejmował... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz