run-log.com

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Majka czuje moc


 
W weekend oboje mieliśmy szkołę- w sobotę po zajęciach wybrałam się z Agatą i Dejfitem na koncert poznańskiej grupy postjazzowej Yazzbot Mazut w ramach festiwalu kontener.art na Chwaliszewie. Pierwszy raz tam byłam w tym roku i pozytywnie mnie zaskoczyli, wszystkim, od wnętrza po plażę przy kontenerze, gdzie można swobodnie sączyć piwko na leżakach, pod parasolami i stolikami zrobionymi z palet pomalowanych na różowo-następnym razem zrobię zdjęcia ;) Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć, jak gra Lena Romul na swoim słynnym saksofonie, czyli młodziutka nadzieja polskiego jazzu. Bardzo jej kibicuję, znamy się zresztą przez różnych ludzi, ale przedstawiłyśmy się sobie nawzajem dopiero w sobotę.
 
Uwaga, uwaga, Majka ma kolejny życiowy plan, który zakończy zapewne w połowie jego trwania. Maraton. Uff, napisałam. Gazeta Wyborcza, jak zawsze dopinguje, ale nie brałam pod uwagę startu, dopóki nie przeczytałam, że jest trener i w ogóle BACIK, a jak majka czuje bacik, robi więcej, bo jej skromna wola nie pozwala na dużo. Do środy wieczora trzeba się zapisać. Myślę jeszcze, ale kochani.. do 11. poznańskiego maratonu ponad 16 tygodni, 118 dni zostało. Może się uda? A może ktoś oprócz mnie chce? Cztery treningi w tygodniu będą. Może boleć. Szczegóły TU. Tak, wygląda, że będzie bolało naprawdę.Ostatnimi czasy biegam raz w tygodniu i to naprawdę rekreacyjnie, 30 minut, które i tak przeplatam z marszem, najwięcej czasu poświęcając na rozciąganie po biegu, ale i tak zapiszę się jako "startująca od zera", bo inaczej w moim przypadku nie może być mowy. Waham się jeszcze trochę- to ogromne obciążenie psycho-fizyczne. A może ktoś jeszcze chce się zapisać? Szukam ludzi do zmobilizowania mnie, heh. 
 
Zmiana planów co do kina: z racji, że na film Coenów nie ma 15 chętnych osób, byśmy kupili bilety po 13zł, to idziemy na Coenów w czwartek do kina Rialto, w ten dzień wszyscy bez wyjątku płacą 12zł ;) Nie ma tego złego, a nie śmierdzi tam popcornem i jest dużo miejsca na nogi, a do tego bilet NIEgrupowy o złotówkę taniej, niż grupowy w Multi, o. ;) Gdyby jednak ktoś miał chęć... czwartek, Rialto, 20:45. My idziemy grupą pewnie 5-7 osobową. Zapraszamy;) 
 
A uciekam, bo Włosi przegrywają z Paragwajem... Idę do nich pokrzyczeć trochę przed telewizorem ;) 


ps. Dzisiaj były ostatnie zajęcia z włoskiego, już za sobą tęsknimy ;) 
U góry zdjęcie z imprezy-niespodzianki z zeszłej środy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz