run-log.com

niedziela, 6 czerwca 2010

Między rabarbarem a pomidorem

Nie myślałam, że coś bardziej sympatycznego spotka po mnie po środowej imprezie w Klubie O Którym Nie Mogę Tutaj Mówić, a jednak.. W czwartek, jako że święto, coś trzeba było ze sobą zrobić, więc wybraliśmy się do kina- piszę w taki sposób, jakbyśmy po przebudzeniu o tym zdecydowali, a tak naprawdę bilety mieliśmy tydzień wcześniej, bo mowa tu o Nieprzyzwoicie Tanim Czwartku i seansach za 5 zł. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok "Autora widmo" geniusza Romana Polańskiego. Geniusz tylko swój geniusz potwierdził. Jednak Pierce Brosnan jako Tony Blair, Ewan MacGregor jako ghostwriter (tak! to ten sam wychudzony narkoman z "Trainspotting" milion lat świetlnych temu), Kim Catral jako asystentka i Olivia Williams jako żona premiera plus doskonała muzyka, jak zawsze u Polańskiego, no i zdjęcia...jezus, jakie zdjęcia! To wszystko tylko potwierdza geniusz R.P. Polecamy. Doskonały.
Ciężko się wstawało w piątek do pracy, oj ciężko.. I ciężko się pracowało- 200 stron "Dumy i uprzedzenia" przeczytałam, cudem nie zasnąwszy, ale nie z powodu książki (boska, rzecz jasna, świetne postaci, wstyd, że wcześniej odkładałam ją zawsze na "później"), a z powodu nagłego wybuchu lata. 25st pokazywał termometr Politechniki Poznańskiej, gdy wracałam o 17 z pracy. Ciekawe, że nagle Szanowne Lato sobie o nas przypomniało.. niech zostanie. Nie do września. Może być na zachę.
I tak trochę niespodziewanie pojechaliśmy na obiado-kolację do Gaborów. Ojoj! Pieczony łosoś, zielone szparagi, puree z białej fasoli i pieczarki nadziewane camembertem. Wciąż nie możemy się otrząsnąć po puree- wszystko było pycha, dziękujemy, że i nas czasem ktoś chce nakarmić ;)

Odezwę się później, czekamy właśnie na rodziców Michała.

Utwór na dziś to Los Trabantos "Rabatki". Tematycznie, bo  znowu robię ciasto z rabarbarem ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz