run-log.com

czwartek, 1 lipca 2010

Felliniana, Patton, Bajka i Antychryst, yeah!


Kto jeszcze nie wie, niech czyta i rezerwuje czas dzisiaj lub jutro na FELLINIANĘ, czyli hołd Mistrzowi składają włoscy aktorzy, dzisiaj i jutro, wstęp wolny, miejsce: Pl. Wolności, start: 21:45, czas trwania: 45 minut, w ramach Malta Festival, rzecz jasna, ja będę jutro, więc do zobaczenia ;)
 AAaaaa! dzisiaj tam przejeżdżałam, obok pl. wolności i mieli próbę. Och, jak fajnie usłyszeć spektakl po włosku ;) 
Jak czytamy na stronie festiwalu:
 
"Spektakl-hommage dla wielkiego włoskiego reżysera Federico Felliniego. Czerpie inspiracje z jego filmów – wyrafinowanych obrazów, czarno-białych tonów, sytuacji na planie. Przedstawienie opiera się na nieustannie zmiennej relacji z widownią – oscylującej od bliskiego kontaktu – gdy aktor jest pośród widzów, do scen, gdy znajduje się na wyznaczonym precyzyjnie polu gry i dzieli go od obserwatora dystans. Przedstawienie oparte jest na intensywnych obrazach; dzięki temu staje się zrozumiałe dla bardzo szerokiego grona odbiorców. Pełne humoru, spektakularnych efektów i ludzkiej energii skonstruowane jest z myślą o dużych placach i rynkach – nie tylko ze względu na rozmach i liczną widownię, którą zazwyczaj gromadzi, lecz także z uwagi na niezwykłą energię zatłoczonego miasta – naturalną scenerię Felliniany."
 
Poza tym z włoskich wydarzeń, w których z pewnością będę uczestniczyła... Mike Patton na Era Nowe Horyzonty. Nie brzmi po włosku? A jeśli powiem, że z zespołem Mondo Cane występuje? ;> Mike Patton, jedna z osób, które najbardziej na świecie chcę usłyszeć na żywo, koncertuje u nas, śpiewa po włosku! Wystąpi, śpiewając covery włoskich przebojów z lat 50. i 60. całość objął opieką włoski kompozytor Daniele Luppi, a na scenie będzie  12osobowa orkiestra, która przedstawi m.in.utwory Nino Roty (tak, tego!) oraz Celentano (taki włoski Elvis, jak mówi Misza) i Ennio Morricone, którego singiel "Deep down" jest grany w Radiu Pin do znudzenia. Bilety już mamy zamówione ;) Koncert odbędzie się w ramach festiwalu, pierwszego dnia, czyli 22.lipca. Sprawa wygląda następująco- 22.lipca po pracy lecimy na dworzec, by zdążyć na pociąg, we Wrocławiu się meldujemy w miejscu, gdzie będziemy spać i dosłownie lecimy na koncert (na szczęście o 22 się zaczyna), po drodze zjadając cokolwiek. A w piątek, sobotę i niedzielę będziemy mieć prawdziwą ucztę filmową ;)
Do posłuchania 2 single Mondo Cane z Mikiem Pattonem, "Deep down" rządzi z tym prostym, kiczowatym, jakże
włoskim tekstem ;) ale Che "Notte" też daje radę.
A, gdyby ktoś jakimś cudem nie wiedział, skąd powinien Pattona kojarzyć, to to jest ten pan, co Lionela scoverował-
"Easy". O całej reszcie nie wspominam. Patton to legenda.
 
Bajka, the cat. 
Film
Tak. Jak wiecie, nasz kot się nie boi wody, chociaż podejrzewam, że tylko teraz, póki jest mały i głupi. Tak czy inaczej
nagrałam w końcu moment, kiedy pije wodę z krany- najfajniejsze, jak sobie na łapkę nabiera, nie? ;) Żebyście mieli jasność sytuacji- za każdym razem, gdy wchodzę do łazienki, kot wskakuje do umywalki lub wanny i znacząco patrzy na baterię, a następnie na mnie z wyrazem twarzy "WODY!".
 
A my tymczasem wsiadamy na rowery i jedziemy na "Antychrysta" Larsa von Triera do Muzy, za 5 zł, oczywiście. Ale to nie będzie przyjemny film, wiemy to wszyscy, a znowu silną grupą idziemy ;)
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz