run-log.com

wtorek, 2 listopada 2010

Run Majka run!

W niedzielę, przed wyjazdem do rodziców, postanowiłam, uwaga, powrócić do biegania! Tak, gardło boli mnie dalej, ale mam to już naprawdę gdzieś i stwierdziłam, że nie pozwolę, by mi to dłużej utrudniało życie. Postanowiłam udawać, że bólu gardła nie ma, o. Tran, miód, cytryna, pietruszka, czosnek i cebula oraz jabłko- oto mój codzienny zestaw przyjmowany w naprawdę nieprzyzwoitych porcjach i jakoś to musi w końcu być, prawda? Obawiałam się dramatu, w końcu 2 miesiące nie biegałam, więc stwierdziłam, że zrobię taki niespełna 20-minutowy trening sprawdzający, co z formą. Stosunek marszu do biegu wyszedł mniej więcej 50:50, co uważam za sukces! Dzisiaj już lepiej, ten sam dystans przebiegłam w 2 minuty szybciej.

Chyba basen jednak odpuszczę, bo mało czasu mam na to wszystko. Włoski w środę i piątek, w pozostałe 3 dni bieganie, gdzieś jeszcze muszę dorzucić łyżwy (lodowiska ruszają w tym tygodniu!).

3.04.2011- oto data 4. Półmaratonu w Poznaniu. Oczywiście wypada mi wtedy zjazd na uczelni, ale cóż. Uwaga, szukam kogoś, kto mi poda żel energetyzujący  na 13.kilometrze ;) Wciąż wydaje się to nierealne, ale tak, startuję, dam radę. Powstrzymać mnie może jedynie ciężka choroba, o.
Cel: przebiec te 22 kilometry w czasie 2h 30 minut. Dam radę? To nie żaden rekordowy wyczyn, ale mój osobisty- i owszem. Biegam, biegam, znowu biegam- ale fajnie! Kasa ze skarbonki zamiast na karnety na basen, pójdzie na ciuchy do biegania w zimowych temperaturach. Chwilowo jest znośnie- wystarczy zwykły dres i wiatrówka + czapka z daszkiem, ale mamy około 10 stopni na plusie i prawie zero wiatru, więc warunki są naprawdę wymarzone.

Moje progi:

1 . 30min biegu bez przerwy
2. 5km
3. 10km
4. 15km- najpóźniej w pierwszej połowie marca 2011


Jak tylko coś ruszy, przedstawię mój plan treningowy, bo już mam do końca marca opracowany ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz