run-log.com

czwartek, 26 maja 2011

Asparagi!

No dobrze, szparagi są krótko, w zeszłym roku przegapiłam, w tym postanowiłam je ugryźć. A jak się wydaje, że się czegoś nie lubi, bo się nie jadło od dzieciństwa, to najlepiej ugryźć zupą, jakkolwiek to brzmi- wszyscy wiedzą, o co chodzi. Przepis wzięłam od Elajzy. Zaznaczam, że białych nigdy nie lubiłam, zielone- i owszem. Wiecie, z zupami jest tak, że zawsze można ja tak doprawić, by była dobra ;) a jak się okaże, że nie da się zjeść, można dorzucić włoszczyznę, albo kilka ziemniaków czy por i smak się zmienia na zjadliwy ;) Zupa zrobiona, zjemy jutro ;>


Dziś po krótkiej drzemce miałam bieg, do tego duuużo ćwiczeń PO, ale najważniejsze! 2 z 3 sióstr Michała zaczęły biegać! Kibicujemy, kibicujemy! Początki są straszne, aż za dobrze je pamiętamy (chociaż ja wciąż uważam, że jestem na samym początku....), ale mam nadzieję, że dziewczyny się nie zniechęcą i kiedyś spotkamy się razem na jakimś starcie ;> Ania i Doris powinny dać radę (aż się zmobilizowałam dzisiaj do szybszego biegu, skoro konkurencja- prawie w rodzinie- mi rośnie!). Dzisiaj zakończyłam marszobiegi, już miałam normalny, ciągły bieg, tempo 6:39 minuty na kilometr.


Nieprzyzwoicie Tani Czwartek dzisiaj odpadł- zobaczyłabym chętnie Allena (akurat grają "Poznasz przystojnego bruneta"), ale szkoda, że o 17 jest seans- wtedy dopiero wychodzę z pracy.
A z tematu kinowego jeszcze... Kino Apollo wprowadziło nas w błąd. Na stronie napisali, że wszystkie seanse tego dnia
będą za 6zł, dzisiaj dzwoniłam i okazało się, że 1. dotyczy to tylko 2 ostatnich filmów, 2. będą to "hiciory", jak się wyraziła pani, np w najbliższy poniedziałek "Rejs" oraz "Pulp fiction". Podejrzewam, że utrzymają ten trend i w każdy poniedziałek będą grać wszystkie znane nam doskonale filmy, które widzieliśmy po 10 razy (no dobra, "Pulp fiction" widziałam może z 6 razy). Liczyliśmy mimo wszystko na trochę nowsze kino. No ale nie wybrzydzajmy, zobaczymy, jak będzie. Z drugiej strony fajnie iść dużą grupą na Tarantino i mówić jednocześnie z aktorami, hehe. Za 6zł, no w sumie... ;) Chociaż mogli to zorganizować podobnie, jak Muza.
A za tydzień w Muzie Afrykamera, jak co roku o tej porze. Tak się zastanawiam właśnie nad chociaż jednym filmem z
Czarnego Lądu. Może jednak coś wybierzemy? Newsletterowicze mają bilety za 12zł, pamiętajcie.
Mam nadzieję, że nie zamkną nam Muzy na całe wakacje, jak mają to w zwyczaju co roku....

Miłego!

2 komentarze:

  1. ojejku, mam nadzieję, że będzie Wam smakować!!! czekam na relację (i na odwiedziny w tym brzydkim mieście...) i nieustannie kibicuję w bieganiu! ściskam!! (i wiesz co, stęskniłam się, więc przyjedźcie w końcu, no!) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozpływam się, kochana! Misza składa już pracę, w czerwcu przyjedziemy go obronić, więc szykuj bazę ;>
    a zupa na jutro, no zobaczymy. potroiłam składniki, tradycyjnie, żeby było obiadowo na 2 dni ;> a jak nie wyjdzie, dodam warzywa i już.
    no to pa!
    ja też stęskniona ;)

    OdpowiedzUsuń