run-log.com

czwartek, 11 sierpnia 2011

W poszukiwaniu siniaków

Dostaliśmy adres domku w San Benedetto del Tronto, więc sprawdziliśmy na google map, czy rzeczywiście stoi ;> Michał już wszystko wie- o parku przed domkiem, o parkingu za domkiem itd, bo musiał sobie wyznaczyć trasę na biegi 10-kilometrowe. Ja nie chciałam niczego oglądać, będę biegać na wyczucie, np po 40-60 minut i koniec. A najwyżej po powrocie Michał mi to zmierzy dokładniej, żebym mogła wrzucić do statystyk na run-log.pl
Powoli zaczyna się reisefieber- choć to jeszcze 2,5 tygodnia, to siedzimy w rozmówkach i trasie po Rzymie, nie mówiąc o codziennym załatwianiu noclegu w Wiecznym Mieście...

Pogoda jaka jest, każdy widzi ;) Więc oglądamy filmy, jak jest możliwość (czyli kiedy nie leje, nie wieje 50 km/h) to biegamy, siedzimy na balkonie z książkami lub rozmawiając o tym, jak mamy dobrze, a resztę czasu przesypiamy. Zaczęłam nawet ostatnio używać stoperów, które używam za jeden z najgenialniejszych wynalazków, ułatwiających życie. Mamy nowych sąsiadów, którzy ok 19 bardzo lubią włączać techno lub Stachurskiego- tak głośno, że całym piętrem trzęsie... A o tej godzinie zazwyczaj kładziemy się na siestę 30-60 minut. Stopery uratowały moją popołudniową regenerację.

Dlaczego Włosi nie wyjechali na wakacje? W weekendowej Gazecie możemy przeczytać o rosnącym kryzysie we Włoszech. Cieszę się, że autorka wspomina Beppe Grillo, bardzo lubię go czytać. (zdjęcie wzięłam stąd)

Ostatnio nadrobiliśmy film jednego z naszych ulubionych reżyserów, sporo zamieszał w zeszłym roku- "Czarny łabędź". Darren Aronofsky potrafi sprawić, że wszystko Was boli, gdy oglądacie film. Dla nas 10/10, wczoraj na facebooku wywiązała się ciekawa dyskusja nt tego filmu. Okazało się, że wielu ludzi poczuło się rozczarowanych, nieprzekonanych. Naprawdę dziwne. Szczególnie zaskoczyły mnie zarzuty co do Natalie Portman, dla której ten Oscar to za mało. Była doskonała! Ale była zupełnie inna, niż zwykle, może to się ludziom nie podobało? Zagrała ofiarę, smutną, nieszczęśliwą dziewczynkę, nie nadającą się do świata baletu i rywalizacji. Zastanawialiśmy się wczoraj nad zarzutami ludzi odnośnie "Czarnego łabędzia". Ktoś porównywał do poprzednich filmów D.A., ale przecież on kręci tak różnorodnie, że porównywanie jest zupełnie bezcelowe! "Czarny łabędź" to bardzo dobry thriller- polecamy, ale jeśli ktoś będzie szukał zdjęć jak w "Requiem dla snu" lub innych fajerwerków, będzie zawiedziony.

Wczoraj znowu zerwał mi się łańcuch w rowerze. Ciarki mam, gdy sobie przypomnę, jak to wyglądało i jakie szczęście, że nie jechałam akurat z górki... Nieźle się poobijałam, ale siniaki już dzisiaj rozbiegałam ;) Choć kolor silnie fioletowy nie znika z tych kilku miejsc na moim ciele i właśnie znalazłam kolejnego...
Dziękuję Sajowi, który dzisiaj przyjechał zrobić coś w taki sposób, bym mogła zawieźć go jutro do Gabora ;>

Przede mną nieprzyzwoicie długi weekend, aż 5-dniowy. Wystarczyło wziąć 2 dni urlopu (piątek i wtorek) ;) Mam nadzieję, że minie tak, jak sobie życzę i planuję. 

Miłego, będę się tu kręcić!


Parola del giorno: l’amicizia- przyjaźń

L'amicizia tra maschio e femmina esiste solo nelle favole.


2 komentarze:

  1. Majkabally, zycze szybkiego leczenia siniakow i czekam na info o biegu i Rzymie. pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Siniaki są, pojawiły się nawet nowe... ale już nie bolą. Rzym- wciąż nic ;(
    Ech. Pewno się tu odezwę po biegu.
    Jak fajnie, że czasem pojawia się jakiś komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń