run-log.com

niedziela, 17 marca 2013

Jem. Leżę. Jem.

Miał złamać 46 minut, a prawie złamał 45! 45:09 min to nowa życiówka Michała na 10 km. Cudownie, jestem z niego taka dumna! Wszystko super, gdybym się znowu nie rozłożyła...
Od piątku leżę. Nie mogłam nawet kibicować na Maniackiej Dziesiątce.

W domu towarzyszyła mi mama, bo tata też biegł. 
Piłyśmy rosół, jadłyśmy pankejki i rozmawiałyśmy o życiu. Z przepisu Doty
Jezu, powinnaś dostać jakąś nagrodę za nie, serio! Są tak przepyszne, że mruczę na samo ich wspomnienie, a robiłam z mlekiem! Co będzie, gdy użyję maślanki?
Szaleństwo! Nie zdążyłam zrobić zdjęcia, więc to już mówi samo za siebie.

Kaszlę, psikam, jestem dość słaba, a jutro w pracy będę sama. Będzie ciężko. Ale zrobiłam sobie klopsy z kaszy gryczanej i twarogu, które mają mi pomóc przetrwać.
Pomyślcie o mnie jutro i życzcie mi słońca.
Gdyby koleżanka jednak jutro była, to wzięłabym 2 dni urlopu na wykurowanie się. Ale nie mogę, niestety, więc muszę to jakoś przetrwać.
Gorąca kąpiel, herbata z miodem i imbirem i mam zamiar dzisiaj na dobre już wypocić to paskudztwo!
Z Akuninem do poduszki.


Tymczasem za dwa miesiące urlop, jezu!



Dla leniwych, przepis Doty na pyszne pancakes:

·      1 szklanka mąki (im mniej przetworzona i mniej biała tym lepiej oczywiście),
·      2 łyżki cukru (nigdy nie używałam brązowego więc nie wiem jak się zachowuje),
·      2 łyżeczki proszku do pieczenia,
·      1 jajko,
·      1 szklanka maślanki,
·      2 łyżki oleju,
·      szczypta soli.

Przygotowanie:
Uważam, że warto przestrzegać przygotowywania ciasta w dwóch miskach – mieszanie składników suchych i mokrych. Dzięki temu unikniemy powstawania grudek. 
W jednej mieszamy: mąkę, proszek do pieczenia, cukier i sól. W drugiej maślankę, olej i jajko – mieszamy rózgą lub widelcem tak długo aż pojawi się piana. 

Potem mieszamy wszystkie składniki. Rozgrzewamy patelnię. Można smażyć na teflonowej bez oleju albo z jego odrobiną. Nalewamy ciasto, czekamy aż zrobią się bąbelki i potem przewracamy na drugą stronę.
Pierwszy pancake z reguły nie wygląda najlepiej, każdy kolejny jest już śliczniejszy i pyszniejszy!




4 komentarze:

  1. Wracaj szybko do zdrowia!!!
    Ja też dziś się obudziłem czując w kościach nadchodzące grypisko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    Ja jednak wierzę w moc jedzenia. Dorzuciłam sobie do torby na jutro imbir, który zetrę na małej tarce do herbaty i miód.
    Jabłka, banany, wspomniane klopsy, ... Zastanawiam się, czy będę miała czas pracować, bo kiedyś muszę to wszystko zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowia życzę i aby ta wstrętna zima w końcu odpuściła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj oj z przepisu skorzystam na pewno ;)
    Wracaj szybko do zdrowia! Ja też jestem chora (3 tyg temu też byłam...), więc nie siedzisz w tym sama - jeśli to Cię pocieszy. Choć teraz wszystkich łapią te zarazki...

    Pozdrawiam,
    Doris.

    OdpowiedzUsuń