run-log.com

sobota, 11 grudnia 2010

O piernikach

Tak, majka znowu chora- na razie przeziębiona (standardowo: katar, ból gardła, chrypa, lekki kaszel, osłabienie) i miejmy nadzieję, że się to nie rozwinie, poniedziałek wzięłam wolny, więc mam długi weekend by się wygrzać. Dokładnie w jego środku będzie spotkanie z niektórymi z Was w kinie muza, za sprawą projekcji filmu "Mine vaganti"- włoski, a jakże! O 12 w niedziele właśnie ten film do obejrzenia w ramach cyklu "Z dzieckiem w Muzie", o których już Wam kiedyś pisałam TU. Kto chętny, by do nas dołączyć, niech się zgłasza lub przyjdzie po prostu ;) a w poniedziałek o 19 w Apollo "Hej, skarbie" i zastanawiam się, czy na pewno mam chęć, chociaż opinie są bardzo dobre. Macie chęć? A może każdy widział oprócz mnie? Jeśli się wybieracie, pamiętajcie, że te ostatnie seanse w Apollo w poniedziałki są w promocyjnej cenie 18zł- tyle kosztuje bilet dla 2 osób. Zobaczę, jak się będę czuła, ale może jednak warto?
 

W poprzedni weekend zrobiłam moje pierwsze pierniki, są fantastyczne, piękne, pulchne, mięciutkie, do jedzenia od razu (jak Michał znajdzie chwilę, wkleimy zdjęcia). Z
kilograma mąki, więc jest ich sporo, hehe ;) Michałowi bardzo smakują, nawet Bajka porwała wiewiórkę ze stołu (ale ona w ogóle lubi domowe ciasto), więc jestem z siebie niezwykle dumna ;) Oto przepis, dla zainteresowanych. 
 
Pierniki Majki
 
1kg mąki wrocławskiej
0,25 dag miodu naturalnego
1,5 szklanki cukru (dałam 1 szklankę)
1 kostka margaryny
2 paczki przyprawy do pierników
1 łyżka cynamonu
3 łyżki kakao
3 jaja
3 łyżki sody oczyszczonej
1/2 szklanki śmietany słodkiej 18% (dałam szklankę

miód+ tłuszcz+ cukier+ kakao+ przyprawy+ cynamon rozpuścić na ogniu do zagotowania. zdjąć z ognia i do gorącej masy wsypać powoli mąkę. mieszać. dodać jajka, śmietanę i sodę. przełożyć do lodówki na min 3 h. po wyjęciu z lodówki poczekać, aż ciasto zmięknie i rozwałkować (nie obyło się bez dosypywania mąki). wykrawać pierniki, układać na blasze luźno, ponieważ pęcznieją i rosną, piec w temp 200st ok. 4-7 minut
Warto je też posmarować jajkiem przed pieczeniem (będą się błyszczały), a w najładniejszych (np. serduszkach lub okrągłe zrobić dziurkę patyczkiem do pieczenia, wtedy będzie można je zawiesić na choince, np. na wstążeczce.
Poza tym w przyszłym roku dam 3 paczki przyprawy do pierników1), albo 2 i dodam więcej cynamonu i korzennych przypraw, bo jednak trochę za s Łabo, moim zdaniem, pachną- wbrew ogólnej opinii, że są doskonałe ;)
 
Nie trzeba wcześniej zagniatać ciasta, czekać kilka tygodni i najważniejsze- są od razu gotowe do zjedzenia! Musicie wiedzieć, że kocham święta, absolutnie i bardzo się cieszę na te pierwsze naprawdę nasze święta. Kupujemy różne aniołki i dzwonki, którymi w ten weekend przyozdobimy mieszkanie, szukamy miejsca dla malutkiej choćby choinki i robimy menu, również na sylwestra, którego prawdopodobnie spędzimy w domu ;) Za dużo gotować na święta nie ma sensu, bo będziemy głównie u jednych i drugich rodziców, no ale coś sobie zrobimy ;) A ostatni dzień roku pewno minie nam na spotkaniu z owocami morza, jak zawsze.
 
Zdjęcie z cyklu "Majka jedzie na łyżwach do Michała" z zeszłego tygodnia. W tym odpada jazda figurowa przy bandzie, z racji przeziębienia.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz